sobota, 22 października 2011

Błękitny Jak™

Pierwsza warstwa Hammerite'a na zimówce położona. Od widelca toto ciemniejsze, od ramy jaśniejsze, połysku metalicznego nie ma i w ogóle rower nabrał wyglądu wiejskiego grata, który został potraktowany farbą olejną. Wygląda bardziej obleśnie, niż kiedy był po prostu pordzewiały - czyli własnymi Dwiema Lewymi Rękami™ dokonałem Niemożliwego :D

Ale i dobrze, on nie ma wyglądać, on ma jeździć. Zimą. Może sobie przy tym być wypacykowany, jak dziwka pod Polonią.

Najpierw pojechałem papierem ściernym. Nawet nie tak dużo poszło, jak myślałem. Ciekawostka: jak potarłem taką dziurę w lakierze, pod którą było widać rdzę, to po starciu lakieru okazywało się, że plama rdzy jest większa od dziury. Lakier dobrze przylegał, więc nie wiem, czy to rdza się jakoś rozlazła pod lakierem, czy, co bardziej prawdopodobne, sam tę rdzę rozprzestrzeniałem, trąc...

Potem się wziąłem do malowania takim małym pędzelkiem. Farba Hammerite okazała się dla pędzelka zbyt twarda, więc musiałem wziąć drugi, bo pierwszy przyjął taką oto postawę:



Przy czym nie malowałem całości, tylko te obszary, gdzie rdza wylazła. Dzięki temu w wielu miejscach widać oryginalne odcienie lakieru na rowerze. Trzy kolory: niebieski, niebieski i niebieski :D

Aby oddać jego wielobarwność, zimowy charakter i, przy okazji, niezwykłą wręcz chyżość, nadałem rowerowi nowe miano. Od dziś nazywa się on Błękitny Jak™.

Błękitny Jak po pierwszym malowaniu wygląda tak:


Jeszcze druga warstwa, pewnie we wtorek, i trzeba będzie go poskładać. Może zdążę, nim śnieg spadnie...

2 komentarze:

  1. Obawiam sie, ze w kwesti rdzy sluszna jest koncepcja " rdza się jakoś rozlazła pod lakierem" - pare rzeczy szczotkowalam i nie przypominam sobie jakby udalo mi sie rozniesc rdze.
    Stal w odroznieniu od aluminium nie ulega pasywacji i jak raz zacznie rdzewiec, to proces bedzie postepowal.
    Hamemrite raczej nie da Ci efektu takiego, jak lakierowanie proszkowe, ale zabezpieczy przed dalsza korozja, a o to glownie chyba chodzi.
    Na dodatek wszawy wyglad moze byc zaleta - rower wygladajacy jak wygrzebany ze skladnicy zlomu potencjalnie skusi Zenka zbierajacego na flaszke, a moze odstreczyc zlodzieja - profesjonaliste.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszawy wygląd miał tak własnie działać.

    Oraz, mam nadzieję, że nie trafię na złodzieja - prawdziwego profesjonalistę, który zostawi z roweru samą ramę...

    OdpowiedzUsuń