Umieszczony na rękawiczce, włączający się przy wyciągnięciu ręki. Potrzebne są:
- rękawiczka z siatki, do założenia na zwykłą (może też być kawałek siatki, zapinany na nadgarstku z pętlami na palec wskazujący i mały, chodzi tylko o to, żeby całość trzymała się płasko na wierzchu dłoni).
- dioda albo dwie.
- pojemniczek na baterię guzikową.
- oczywiście bateria
- przerywacz
- najważniejsze - dwa wyłączniki rtęciowe (przy jednym urządzenie włączałoby się w niepożądanych momentach). Taki wyłącznik zamyka obwód, kiedy jest odpowiednim końcem w dół.
- trójkątny kawałek żelu, żeby migacz miał odpowiedni kształt.
- rzep do zamykania pojemnika na baterię.
Dwa wyłączniki rtęciowe, umieszczone pod odpowiednimi kątami będą puszczać napięcie z bateryjki na przerywacz, kiedy kant dłoni będzie skierowany w dół, dalsze działanie migacza jest chyba oczywiste :D
Jak już wymyśliłem, to sprawdziłem, czy ktoś już tego nie robi. Owszem, jest parę projektów, jeden nawet podobnie działający, tyle że na warunki amerykańskie, oni sygnalizują skręt w prawo przez podniesienie lewej ręki nad głowę.
Wyłącznik rtęciowy na sztuki po $2,50 można kupić... Kurczę, żeby nie Dwie Lewe Ręce™ i lekki brak czasu, już bym to sobie robił.